czwartek, 24 września 2009


Niemieckie media donoszą:

Pigułki antykoncepcyjne niosą duże ryzyko. Reklamowane przez koncerny farmaceutyczne coraz nowsze generacje tabletek antykoncepcyjnych mają być coraz bezpieczniejsze i niosące coraz mniej skutków ubocznych. Jednak nie zawsze tak się dzieje. Przykładem możebyć pigułka Yasmin, Yaz, Yasminelle produkcji Bayer HealthCare Pharmaceuticals.

Wg najnowszych badań pigułki Yasmin, Yaz, Yasminelle niosą dwukrotnie większe ryzyko powstania skrzepów krwi w porównaniu ze starszymi preparatami. Poza tym ich stosowanie zwiększa ryzyko zakrzepicy żył głębokich, zatorów płucnych, problemy i choroby pęcherzyka żółciowego oraz udaru, zawała serca i śmierci.

Przyjmowanie tych tabletek wiąże się ze zwiększonym ryzykiem zakrzepicy żył głębokich oraz zatorów płucnych. Jan Pehrke z CBG krytykuje, że jedynymi zaletami tych tabletek jest zmniejszenie wagi ciała i gładsza skóra – dzięki czemu wiele kobiet zainteresowało się nowością na rynku pigułek antykoncepcyjnych. Jednak akcje promocyjne pigułek milczą o ryzyku zakrzepicy jakie niesie stosowanie pigułek Yasmin, Yaz, Yasminelle nawet przez krótki czas.

Kobiety stosujące te pigułki doceniają, że zawarty w nich drospirenon wiąże wodę, dzięki czemu zauważalny jest spadek wagi, ale jednocześnie zwiększa on krzepliwość krwi i powoduje znaczący wzrost ryzyka powstania skrzepów i zatorów.

Dotychczas stwierdzono 7 zgonów w Niemczech przez stosowanie tych tabletek a w USA ponad 50.

Źródło

11 komentarzy:

  1. coraz więcej się pisze, że pigułki nie są takie świetne, ciekawe kiedy w Polsce dziewczyny się o tym przekonają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wystarczy odwiedzić oddział neurologii i samemu się przekonać ile tam młodych dziewczyn trafia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Akin, napisz cos więcej o tych oddziałach neurologii. Z jakich powodów się tam konkretnie znalazły?

    OdpowiedzUsuń
  4. Antypigułko, napisz prosze o tych ciągłych napadach skutków ubocznych pigułki, jakie konkretnie? W moim przypadku jest na odwrót. Mam takie problemy, że przy pigułce dopiero w pełnie funkcjonuję (pomijając oczywiście strach przed udarem, który po lekturze całej masy artykułow towarzyszy mi praktycznie wciąż). I co ja mam zrobić? Natura wcale mi nie pomaga, a wręcz zatruwa życie, niestety:(

    OdpowiedzUsuń
  5. pewnie jesteś w gronie tych "szczęśliwych" których skutki uboczne nieco omijają. A jak długo już bierzesz?

    OdpowiedzUsuń
  6. No długo, brałam Diane, jeannine yasmin i teraz yasminelle (z przerwami, czasem roczna czasem parę miesięcy, uzbiera się z 7 lat). Jak nie biorę to po około 3 miesiącach od odstawienia pryszcze na brodzie, dekolcie i plecach (wielkie bomby), okres nieregualarny i b. bolesny praktycznie wyłącza z życia. Byłam wtedy płaczliwa i nie do zniesienia. Przy pigułce to nawet sporty uprawiam z okresem i nie czuję, że go mam. Skutek uboczny: migreny i wielki strach, że coś złego sobie robię. No napiszcie jakie jeszcze są skutki uboczne oprócz migren!

    OdpowiedzUsuń
  7. Droga Anonimowa! Współczuję, że po odstawieniu pigułek masz takie dolegliwości, ale jestem przekonania, że dzieje się tak właśnie dlatego, że przy nie pakowaniu w siebie takiej ilości sztucznych hormonów, Twój organizm szaleje. Daj mu czas na unormowanie.
    Do autorki bloga: Szkoda, że te artykuły, które tu umieszczać to jednak wciąż głos wyłającego na puszczy, bo do opinii publicznej nie trafiają takie argumenty. Jedynie sponsorowane, tendencyjne artykuliki z gazet dla pan.Gwoli ścisłości. tabletki antykoncepcyjne to nie leki. One niczego nie leczą, raczej niszczą, to co w kobiecie naturalne. Płodność.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ludzie, wreszcie ktoś pisze prawdę o tabletkach, moja znajoma miała przyjemność wziąść 100 zastrzyków w brzuch na zakrzep, który zrobił się jej w nodze od tego świństwa. Nie chodzi mi o to, że antykoncepcja jest zła a obowiązkiem kobiety jest rodzenie dzieci, ale dlaczego dziewczyny mają narażać swoje zdrowie i życie dlatego, że facet "nie lubi zakładać gumki", dlaczego ciężar antykoncepcji ma spoczywać na kobiecie?Facet, który pozwala się truć swojej kobiecie jest nic nie warty.

    OdpowiedzUsuń
  9. Anty pigułko, zobacz: http://prolifeactionoforegon.org/2009/11/18/oral-contraceptives-table-settings/

    http://petkusa.blogspot.com/2009/10/margaret-sanger-event.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja po odstawieniu pigułek dokładnie te same problemy miałam ze skórą. Też zaczęłam brać na unormowanie się skóry i zniknięcie problemów z pryszczami... I owszem - znikały, ale tylko podczas brania tabletek. Po odstawieniu (ok 5 lat bez żadnej przerwy) miałam tak duży problem ze skórą, że bez wizyty u dermatologa się nie obyło. Pani dokto powiedziała mi, że pigułki bardzo wysuszają skórę i całe sebum gromadzi się pod nią, dzięki czemu powstały bardzo głębokie zaskórniaki (mój problem dotyczy głównie pleców i ramion, bo twarz w dużo mniejszym stopniu dotyczyło, ale też pojawiły mi się mega-pryszcze). Pigułki jednak odstawiłam i dopiero po 1,5 roku sytuacja zaczęła się poprawiać. Ale brałam isotrexin (który usunął zaskórniaki i przebarwienia po pryszczach), a później trafiłam na zestaw kosmetyków do cery z problemami z trądzikiem (środki do twarzy stosuję również do pleców) o nazwie Effeclar firmy la Roche-Posay. Dostępne w aptece.

    Polecam

    OdpowiedzUsuń
  11. Antypigułko co u Ciebie ? Odezwij się :-)

    OdpowiedzUsuń